sobota, 31 grudnia 2011

Pierniczki Doroty


Już jakiś czas po Świętach, ale pierniczki według przepisu Doroty są z dnia na dzień coraz bardziej zniewalające! Spróbowałam jej pierniczków na uniwersyteckiej wigilii i cudem wybłagałam ją o przepis. Teraz, w zupełnej tajemnicy, dzielę się nim z Wami. Te pierniczki są tak dobre, że nie będę ograniczać się z pieczeniem ich tylko w Święta. Boski Marian potwierdza, że zasługują na powtórkę w ciągu roku.
Jednym z moich postanowień noworocznych jest zrzucić 5 kilo. Zaczynam od 2.01 (jak pewnie co druga kobieta;)). Jednak nie zaniedbam bloga, bez obaw. Poza tym… chyba jeszcze nigdy nie wytrwałam w postanowieniach noworocznych… ;)
Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę
Wam mnóstwa doskonałych przepisów
i inspirujących przygód kulinarnych.

SKŁADNIKI (na 2 blachy pierniczków)
3 szklanki maki
1 szklanka cukru pudru
250g miodu
100g masła
1 jajko
3 łyżeczki proszku do pieczenia (Dorota dodaje 2 łyżeczki sody oczyszczonej, jednak mój tata bardzo jej nie lubi- proszek do pieczenia też się sprawdził)
2-4 łyżki przyprawy do piernika
W rondelku rozpuszczamy masło i mód z przyprawa do piernika. Mieszamy do rozpuszczenia składników, nie zagotowując. Zostawiamy do wystudzenia. Kolejno wysypujemy na stolnice mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia i jajko. Następnie dodajemy ostudzony płyn z przyprawa do piernika- siekamy wszystko wyrabiamy. Rozwałkowujemy ciasto i wykrawamy w nim dowolne wzory. Pierniczki układamy na blasze wyłożonej papierem i pieczemy około 7-10 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
(Moje pierniczki potrzebowały 2 dni do zmięknięcia. Doroty potrzebowały jednej nocy- być może sprawiła to sód)
Smacznego! :)

sobota, 24 grudnia 2011

Magia Świąt

Co to w ogóle jest Magia Świąt? Ten utarty frazes ma jednak w sobie sporo prawdy. Coś takiego jest w Bożym Narodzeniu, że jest dla mnie najpiękniejszym Świętem w roku. Na pewno sprzyja temu pora roku. Nie mam na myśli śniegu, na który już chyba nikt nie liczy. Szybko robi się ciemno. Płomyk świecy i migocząca choinka wprowadza we mnie zawsze nastrój nostalgii. Wszystko jest podniosłe i uroczyste. Przy stole spotyka się cała rodzina. I wszystko toczy się wokół stołu! Każde święto religijne czy rodzinne toczy się wokół stołu. Zakochany mężczyzna lubi zabierać wybrankę serca do restauracji- często zaręczyny mają miejsce przy wystawnej kolacji. Najlepszej przyjaciółce najlepiej żali się przy lampce dobrego wina i kremowym ciastku. Wspólny posiłek to idealna okazja do rozmowy z bliskimi i umacniania więzi.
Dlatego, z okazji Świąt Bożego Narodzenia, życzę Wam wszystkim mnóstwa rodzinnych i ciepłych posiłków- nie tylko od święta.
Poniżej przepis na przepyszną piankę serową. (Boski Marian oszaleje z zachwytu :))
SKŁADNIKI (na średnia tortownice lub blachę)
1kg twarogu serowego, zmielonego
1 ½ margaryny „Kasi”
6 jajek
2 szklanki cukru pudru
Cukier wanilinowy
1 opakowanie budyniu śmietankowego
2 szklanki mleka
1 opakowanie herbatników
Szczypta proszku do pieczenia
Szczypta soli
Masło i bułka tarta do wysmarowania blachy
Opcjonalnie: rodzynki i skórka pomarańczowa
W rondelku rozpuszczamy „Kasię” i odstawiamy do wystygnięcia. Brytfankę smarujemy masłem, obsypujemy bułką tartą i wrzucamy do niej pokruszone herbatniki (mogą być większe kawałki- ładnie to potem wygląda), opcjonalnie rodzynki i skórkę pomarańczową. Dwa całe jajka i cztery żółtka ucieramy z 1 ½ szklanki cukru pudru. Dodajemy utarte jajka do białego sera (polecam umieścić go w dużym rondlu) i dalej miksujemy. Ciągle miksując, dodajemu cukier wanilinowy, budyń śmietankowy, proszek do pieczenia i dwie szklanki mleka. Na koniec, dodajemy rozpuszczoną margarynę i miksujemy aż do całkowitego połączenia składników. Wylewamy wszystko do przygotowanej brytfanki (jest to bardzo płynna masa, więc nie przejmujcie się jak zaczną w niej pływać herbatniki). Wstawiamy ciasto do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 50 minut. W tym czasie miksujemy pozostałe 4 białka. Gdy już przejdą test ubicia, dodajemy miksując pół szklanki cukru pudru i szczyptę soli. Po 50 minutach pieczenia ciasta, wykładamy ubite białka na wierzchu i pieczemy je dalej około 15- 25 minut (aż białka delikatnie zbrązowieją). Po upieczeniu, zostawiamy ciasto w piekarniku do ostygnięcia. Lekko opadnie i będzie idealnym, lekkim wypiekiem na świątecznie i nie tylko stoły.
Smacznego :)



sobota, 17 grudnia 2011

Pietruszki są w porządku

- Pięknie. A Ty wiesz, że jak w przedszkolu robiliśmy inscenizację tego wiersza, to byłam właśnie pietruszką?!
- Naprawdę? Nigdy mi o tym nie mówiłaś!
Ehm :) Boski Marian ruszył i poruszył me serce nowym projektem muzycznym. Powyżej link do jego strony na myspace, gdzie znajdziecie świetną piosenkę w po części w kulinarnym klimacie, pt. „Lodówka” ;) Polecam i smacznego :)

piątek, 16 grudnia 2011

Jest jedna rzecz dla której warto żyć…



…czyli rodzina i przyjaciele. Nie ma większej przyjemności od sprawiania bliskim radości! W zeszłą niedzielę sprawiliśmy radość z Boskim Marianem naszemu Drogiemu Przyjacielowi Kubie z okazji jego urodzinek. Poniżej przepis na jeszcze lepszy niż ostatni biszkopt. Zaczerpnięty w dużej mierze z… opakowania orzechowego cappuciono :) Wyszedł naprawdę świetne. Tort z entuzjazmem ozdabialiśmy razem, z Boskim Marianem.
Sto lat dla Drogiego Kuby, świetnego gościa, pomocnego i szarmanckiego człowieka z poczuciem humoru :)
Sto lat również dla mojej Kochanej, przyszywanej, Młodszej Siostry Eweliny, która już jutro ma urodzinki- nie przejmuj się tak studiami i niech Ci się wiedzie jak najlepiej!

SKŁADNIKI (wysoki biszkopt na średnią blachę)
5 jajek
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki
Cukier wanilinowy
Szczypta soli
Łyżeczka z górką proszku do pieczenia
Białka ubijamy ze szczypta soli aż przejdą „test ubicia” (nie wypadną, gdy odwrócimy naczynie do góry dnem). Kolejno dodajemy stopniowo cukier, cukier wanilinowy i żółtka. Miksujemy Az do uzyskania puszystej masy (około 10 minut). Na koniec wysypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszamy wszystko delikatnie. Wlewamy do oprószonej bułką tartą torownicy i pieczemy około 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (aż ciasto lekko odejdzie od blachy i nabierze złotego koloru).
Gdy ciasto się upiecze nie otwierajcie od razu piekarnika bo opadnie! Najlepiej odczekać, aż do całkowitego ostygnięcia- około 2 godzin. Gdy mam za zadanie upiec tort, zazwyczaj piekę biszkopt dzień wcześniej, żeby móc sobie pozwolić na powolne stygnięcie w piekarniku.
Smacznego :)

sobota, 10 grudnia 2011

Komplementy


W zeszłym tygodniu tata miał sporo pracy i zadeklarował, że zje na mieście. Postanowiłyśmy to wykorzystać z mamą i przyrządzić coś ze znienawidzonymi przez tatę brokułami. Upichciłam z tej okazji

zapiekankę brokułowo- pieczarkową z kurczakiem. Na ten zdrowy i lekki obiad zaprosiłam Boskiego Marianna. Okazując lekki brak zaufania do brokułów (dlaczego mężczyźni boją się tego pysznego warzywa?;)) przystąpił do konsumpcji. I był szczerze zachwycony.

Przyznaje, że nie potrafię przyjmować komplementów na swój temat. Zawstydzają mnie, krępują. Jednak komplementy na temat mojej kuchni- mogę słuchać bez końca :) I właśnie za sprawą tej zdrowej zapiekanki otrzymałam masę pochwał z ust Boskiego Mariana i mamy. Boski Marian powiedział nawet, że to danie jest i d e a l n e. :) Smak jest rzeczywiście nieziemski. Gorąco polecam! Poza tym jest dosyć lekkie i całkiem proste do przyrządzenia.

SKŁADNIKI (na zapiekankę dla 4- 5 osób)

3 piersi z kurczaka

3 cebule

Brokuły (ja wykorzystałam świeże dwie sztuki, ale myślę, że z mrożonki też wyjdzie dobra zapiekanka)

350 g pieczarek

3 ząbki czosnku

1 papryka

4 łyżki śmietany 18%

5 łyżek startego żółtego sera

¼ szklanki mleka

2 jajka

Sól, pieprz, pieprz Cayenne

oliwa

Brokuły dzielimy na małe różyczki i gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie do miękkości (5-10 minut). Odcedzamy, zalewamy ziemną wodą i zostawiamy na sitku do obeschnięcia.

Cebulę kroimy piórka i szklimy ją na głębokiej patelni (musi się zmieścić jeszcze od groma pieczarek i kurczaka). Dodajemy pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka. Pieczarki obieramy i kroimy w plasterki. Dorzucamy je do patelni i mieszamy od czasu do czasu. Dodajemy wyciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy. Gdy pieczarki będą już odpowiedni miękkie, przelewamy wszystko do żaroodpornego naczynia. Układamy na wierzchu brokuły i pokrojoną w paseczki paprykę. W miseczce rozbijamy jajka i mieszamy ze śmietaną, mlekiem i startym serem. Zalewamy tym naszą zapiekankę i pieczemy około 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni.

Smacznego! :)