Raz na jakiś czas urządzamy z Boskim Marianem wieczorne
pichcenia na powitanie wspólnego weekendu. Staramy siebie nawzajem zaskoczyć
jakąś kulinarną niespodzianką i trafić sobie nawzajem w gusta. Ostatni piątek
należał do Boskiego – przyrządził boskie tortille. Zeszłym razem natomiast ja
przyrządzałam dla niego hamburgery z wołowiną i dodatkami. Były tak rewelacyjne, że aż boję
się kolejnego kulinarnego wyzwania. Boję się, że lepszej piątkowej kolacji już
być nie może :) Hamburgery były tak wyśmienity, że upichciłam je też rodzicom i
naszym przyjaciołom. Podstawą przepisu była receptura Pascala na Hamburger
zebrę. Po tych kilku razach mam już jednak opracowane swoje proporcje (kiedy dokładnie
odwzorujemy przepis mięso się trochę rozpada z nadmiaru dodatków wewnątrz,
mniej czuć wołowinę). Polecam wszystkim – to będzie Wasz hamburger życia ;) I
oby do piątku!
SKŁADNIKI (dla 2 osób)
25 dag mięsa wołowego
1 ogórek konserwowy
1 mała cebula
1 łyżka ketchupu
1 łyżka musztardy sarepskiej
1 łyżka sosu sojowego
1 żółtko
odrobina soli, pieprz, papryka czerwona, papryka ostra, oregano
olej do smażenia
2 kajzerki
4 plasterki żółtego sera
Sugerowane dodatki: 2 liście sałaty, 2 plasterki pomidora, 2
łyżeczki prażonej cebuli
sos: 2 łyżki sosu czosnkowego/majonezu + 2 łyżki ketchupu +
oregano
Wołowinę myjemy i mielimy w maszynce do mięsa (ja robię to
dwukrotnie - raz na średnich, raz na
małych oczkach). Ogórki i cebule kroimy w bardzo drobną kostkę i mieszamy z
mięsem. Dodajemy ketchup, musztardę, sos sojowy, żółtko i przyprawy. Mieszamy
dokładnie i robimy okrągłe placuszki. Smażymy je z obu stron na rozgrzanym
oleju. Kajzerki przekrajamy na pół i wykładamy na górę i dół ser żółty. Zapiekamy
je przez około 5 minut w piekarniku. Na tak przygotowanych bułkach kładziemy
gotowe mięso, dodatki i sos. I gotowe. Ja podaję te hamburgery w towarzystwie
sałat z sosem winegret.
Smacznego! :)
hamburgery to zawsze dobry pomysł na obiad! ja je lubię w towarzystwie sałatki szwedzkiej z firmy pińczów
OdpowiedzUsuń