Jednym z ulubionych dań Boskiego Mariana jest leczo z cukinii mojej mamy. Korzystając z jego nieobecności postanowiłam nauczyć się je przyrządzać. Leczo jest delikatne, mocno warzywne i smakuje idealnie z ryżem czy puree ziemniaczanym. Polecam! Tata nie mógł wyjść z wrażenia, więc Boskiemu Marianowi też powinno smakować :)
SKŁADNIKI (na 5 porcji)
8 parówek
1 szklanka rosołu
3 cukinie
1 czerwona papryka
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżka mąki
Przyprawy: majeranek, pieprz, sól, pieprz Cayenne, papryka chili
Do gotującego się rosołku (może być z kostki) wrzucamy pokrojoną w drobną kostkę paprykę. Następnie dorzucamy do niej pokrojoną w około 1,5cm x1,5 cm kostkę cukinię i gotujemy przez pół godziny- do miękkości. W tym czasie szklimy cebule na masełku i podsmażamy pokrojone w talarki parówki. Dodajemy na patelnię koncentrat pomidorowy wymieszany z mąką. Gdy cukinia jest już miękka dodajemy do niej składniki z patelni oraz przyprawy. Ta potrawa mus być ostrawa :) Można również dodać pokrojona drobno fasolkę szparagową w czasie gotowania cukinii. Leczo jest wtedy jeszcze lepsze! Podajemyz ryżem bądź puree ziemniaczanym.
Smacznego! :)
Droga Blogowiczko! Jeśli smakuje tak jak wygląda, to musi być przepyszne! Tak się zastanawiam, że może warto by tę potrawę jakoś ciekawie sfotografować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam leczo z cukinią:) Ale z parówkami jeszcze nie robiłam - czas nadrobić zaległości:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń