Po wielu dniach niewidzenia się z Boskim Marianem, w końcu
mogliśmy się spotkać. Na jego przyjazd upiekłam ciasto kakaowe z malinami.
Podstawą przepisu był przepis na murzynek mamy, jednak trochę go zmodyfikowałam, żeby
placek był bardziej czekoladowy. No i dodałam maliny, których miałam spory
koszyk w lodówce. Maliny puściły sok i tuż obok nich ciasto nie wyglądało najpiękniej, ale i tak było pyszne. Gotowe ciasto podałam z lodami, co świetnie się komponowało
zarówno wizualnie jak i smakowo. Polecam :)
1 kostka masła (200g)
1 tabliczka czekolady mlecznej
1 filiżanka espresso
3 łyżki kakao
½ opakowania cukru waniliowego
½ szklanki cukru
5 jajek
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Maliny (wedle życzenia)W małym rondelku na wolnym ogniu rozpuszczamy czekoladę, masło, espresso i kakao. Trzeba uważać, żeby składniki się nie zagotowały, a jedynie rozpuściły. Odstawiamy do wystygnięcia. W oddzielnym naczyniu ubijamy jajka z cukrem i na małych obrotach delikatnie wlewamy przestudzona masę czekoladową. Kolejno, stopniowo, dodajemy przesianą mąkę, proszek do pieczenia i cukier wanilinowy. Gdy masa jest jednolita, przelewamy ją do brytfanki wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą. Wrzucamy na wierzch maliny i pieczemy około godziny w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni. Ostygnięte ciasto można posypać cukrem pudrem.
Smacznego :)
pychota :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie ciasta z kakao i kawą,super wygląda.
OdpowiedzUsuńCiasto boskie, i jeszcze podane z lodami. Czysta rozpusta ;)
OdpowiedzUsuńBoski marian to ma szczęście
OdpowiedzUsuńHero