Wczoraj Mama z okazji Dnia Mamy miała zachciankę na
kremiaste ciasto. Ponieważ Mama uwielbia wszystko co kawowe, wykorzystałam przepis
podany na opakowaniu cappuccino firmy Mokate. Upiekłam swój biszkopt (przepis
możecie znaleźć na blogu lub wykorzystać Wasz ulubiony). Kremiasty kawowy przysmak z
opakowania musiałam zmodyfikować – uznałam, że byłby za ciężki (oryginalny zawierał więcej śmietany, masło i jajka). Tym samym powstała nieco lżejsza wersja przepisu
firmy Mokate, ale ciasto jest absolutnie przepyszne! Już nie mogę się doczekać,
kiedy Boski Marian go spróbuje! Będzie zachwycony, bo tak jak moja Mama bardzo lubi kremiaste ciasta :) Poniżej przepis po moich modyfikacjach.
SKŁADNIKI
2 szklanki mleka
3 łyżki mąki
2 łyżki mąki ziemniaczanej
4 łyżki cappuccino (ja użyłam rumowego)
5 łyżek cukru
4 łyżeczki cukru wanilinowego
500 ml śmietany deserowej 36%
7 łyżek cukru pudru
½ opakowania śmietanki w proszku
1 łyżeczka żelatyny
Najpierw pieczemy biszkopt. Następnie przygotowujemy budyń
kawowy. 1 szklankę mleka zagotowujemy na małym ogniu. Drugą szklankę mleka
wlewamy do miseczki i mieszamy z mąką, mąką ziemniaczaną, cappuccino, cukrem i
3 łyżeczkami cukru wanilinowego. Kolejno wlewamy mieszankę do gotującego się
mleka i mieszamy aż nabierze konsystencji budyniu. Odstawiamy do ostygnięcia. Rozpuszczamy
żelatynę w 1/3 szklanki wody i czekamy, aż ostygnie. Ubijamy śmietanę, dodajemy cukier
puder, 1 łyżeczkę cukru wanilinowego, śmietankę w proszku i żelatynę. Miksujemy
aż wszystko nabierze jednolitej konsystencji.
Gdy biszkopt i budyń ostygnie, wykładamy masę kawową na
cieście, na to przygotowaną śmietanką i wstawiamy na około 6 godzin do lodówki.
Przed wyłożeniem budyniu można go jeszcze zmiksować, żeby pozbyć się
ewentualnych grudek. Można posypać wierzch śmietanki kakao lub (tak jak ja)
czekoladowymi wiórkami. Podajemy prosto z lodówki.
Smacznego :)
PS Powyżej wersja ekskluzywna z truskawkami i czekoladą :) Boski Marian był pełen podziwu :)
PS Powyżej wersja ekskluzywna z truskawkami i czekoladą :) Boski Marian był pełen podziwu :)