sobota, 10 marca 2012

Zupa „sepulkowa”


Mama ostatnio miała maraton w pracy. Chciałam ją trochę odciążyć i ugotować jakąś zupę. Też mam niezłe zamieszanie na uczelni i w pracy, więc musiałam zrobić coś na szybko i najlepiej bez wychodzenia po składniki do sklepu. Zrobiłam więc tzw. coś z niczego. Zaniosłam oczywiście zupkę Boskiemu Marianowi. Ostrzegłam go, że to totalna improwizacja, której nawet nie potrafię nazwać. Boski Marian odpowiedział: nazwij ją więc zupą „sepulkową” (fani twórczości Lema wiedzą o co chodzi;)). Wieczorem, gdy Boski Marian skonsumował mój kulinarny eksperyment, dostałam sms:

„Zupa sepulkowa to dopiero odkrycie! Super:)”

Polecam więc wszystkim moją ostrą zupkę na jeszcze nie najcieplejsze dni marca.

SKŁADNIKI

Garczek rosołu (najlepiej prawdziwego, ale od biedy może być z kostki)

350g przecieru pomidorowego

½ papryki czerwonej

2 cebule

5 ząbków czosnku

Oliwa

6 ziemniaków

Odrobina mąki

2 łyżki śmietany 18%

Przyprawy (sól, pieprz, pieprz Cayenne, czerwona papryka, 2 liście laurowe)

Gotujemy rosołek. W głębokiej patelni, na rozgrzanej oliwie, szklimy pokrojoną w drobną kostkę cebulę oraz czosnek. Następnie wlewamy przecier pomidorowy. Kolejno podsypujemy go odrobiną mąki i mieszamy. Ciepłą zawartość patelni wlewamy do gotującego się na małym ogniu rosołku. Kolejno kroimy w drobna kostkę paprykę i dorzucamy do garnka. Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w kosteczkę. Również wrzucamy do garnka. Kolejno wlewamy wymieszaną z odrobiną zupy śmietanę i doprawiamy do smaku (musi być ostra:)). Gotujemy na małym ogniu przez około 30 minut i gotowe.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz