niedziela, 13 września 2009

Zaległości


Ostatnimi czasy trochę się opuściłam z wpisami na bloga, dlatego dzisiaj nadrabiam i przygotowałam dla Was dwa przepisy. Obydwa drożdżowe i proste.



Pierwszy z nich, to zmodyfikowany przeze mnie przepis Liski na bułeczki pszenne. To faworyt moich rodziców wśród sporządzanych przeze mnie wypieków. Dodatkowo Boski Marian wykazał się kulinarną pomysłowością, gdy ostatnio mu je zrobiłam i podpowiedział mi jak można ten przepis jeszcze smaczniej zmodyfikować.

II 
Inspirację na kolejny przepis zaczerpnęłam z tej strony. Ten drożdżowy wypiek powstał kilka dni temu specjalnie dla Boskiego Mariana. Od jakiegoś czasu wyobrażałam sobie siebie jako idealną gospodynię, która skoro świt serwuje dopiero co upieczone pieczywo Boskiemu Marianowi i gromadce naszych potencjalnych dzieci ;) Niestety fakty rozczarowują. Drożdżowe wypieki potrzebują czasu na to żeby urosnąć. Na szczęście na tą chwilę tryb życia Boskiego Mariana i mój różni się, również co do godziny pobudki. Wstałam więc chwile przed ósmą, względnie wyspana i w piżamie zaczęłam przygotowywać ciasto. Już chwilę po 11.00 miałam gotowy wypiek z którego sporządziłam mu pyszne śniadanko :)

I BUŁECZKI PSZENNE 

SKŁADNIKI: 
1 małe jajko 
200 ml zimnego mleka 
8 g świeżych drożdży 
2 łyżeczki cukru 
50 g zimnego, pokrojonego w kostkę masła 
340 g białej mąki 
7 g soli morskiej 
do posypania: plasterki boczku, ser, cebula i co tylko przyjdzie do głowy 

Zaczynamy od zrobienia rozczynu z drożdży wsypując do nich cukier i 4 łyżki zimnego mleka. Dokładnie mieszamy. Ucieramy mąkę z solą i masłem. Dodajemy do mąki gotowy rozczyn. Następnie powoli wlewamy pozostałe mleko, a na końcu lekko rozbełtane jajko. W przepisie Liski poleca ona wyrabiać rękoma. Ja jednak używam miksera z końcówka do ciasta drożdżowego. Przenosimy ciasto do miski i odstawiamy na 1,5-2 godziny przykryte ściereczką aż podwoi swoja objętość.

Po tym czasie wykładamy ciasto na blachę z papierem do pieczenia. W oryginalnie formujemy z ciasta małe bułeczki. Ja jednak układam z ciasta placuszki wielkości dłoni, dzięki czemu są bardzo chrupiące i idealne, jako przekąska do domowego kina w sobotnie popołudnie :) Warto zostawić odstępy miedzy ciastem na blaszce, żeby się nie pozrastały za specjalnie. Smarujemy bułeczki delikatnie mlekiem, następnie posypujemy, czym chcemy. Ja tym razem posypałam je pokrojonym w kosteczkę boczkiem i startym, żółtym serem. Boski Marian świetnie doradził, że dopełnieniem tej pysznej przekąski byłaby cebulka.

Wstawiamy ciasto do piekarnika nagrzanego do temperatury 230 stopni na pięć minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy kolejne 10-15 minut. Najlepsze w ciągu pierwszych 24 godzin. Nie jest to jednak problem, bo znikają bardzo szybko :) 

II Bułka na piwie 

SKŁADNIKI: 
73 dag mąki pszennej chlebowej 
250 ml jasnego piwa 
pół szklanki (125 ml) ciepłej wody 
25 g świeżych drożdży lub 12 g drożdży suchych (3 łyżeczki) 
50 g roztopionego masła 
1,5 łyżeczki soli 
1 łyżeczka cukru 
jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka - do posmarowania 
mak, sezam lub inne ziarna - do posypania 

Robimy rozczyn z pół szklanki wody, cukru, drożdży i 2 łyżek mąki. Odstawiamy na 10 - 15 minut. Jak zaczyn 'ruszy' dodajemy piwo (powinno być w temperaturze pokojowej), roztopione masło i mąkę wymieszaną z solą. Według przepisu wyrabiamy ręcznie, ale ja zrobiłam w przepisie powyżej. Ciasto powinno być elastyczne, ale miękkie. Odstawić do podwojenia objętości, na około 1 godzinę. 

Po tym czasie można albo formować w dłoni niewielkie kulki, układać na blaszce (wyłożonej papierem do pieczenia), albo jak ja, włożyć je do keksówki, aby upiec długą bułeczkę. Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30 minut w ciepłym miejscu do napuszenia. Po napuszeniu smarujemy jajkiem roztrzepanym z mlekiem, obsypujemy ziarnem. Pieczemy około 20 - 25 minut w temperaturze 200ºC, do zezłocenia.

Smacznego! :) 


Ciekawostka: 

Drożdże to rodzaj jednokomórkowych grzybów. (Źródło: wikipedia)




ps. na zdjęciu bułeczki pszenne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz