sobota, 19 grudnia 2009

Dla chorowitków



Z myślą o moim wspaniałym chorowitku, swoim „niewyraźnym czuciu” i o wszystkich tak samo niezachwyconych uszczypliwym mrozem przygotowałam dziś pieczywo czosnkowe. Jest to przepis banalny i przygotowuje się go błyskawicznie. Idealna przekąska, gdy zmęczeni i zziębnięci po świątecznych zakupach wrócicie do domu.

SKŁADNIKI (na podwieczorek dla 3 osób) tanie jak barszcz
6 kromek chleba tostowego lub 2 dniowego chlebka
2 łyżki masła
3 ząbki czosnku
Odrobina wedety
Trochę startego, żółtego sera

Przeciskamy obrane ząbki czosnku przez praskę. Następnie miażdżymy je widelcem w miseczce z masłem. Nasza mikstura smarujemy po oby stronach kromki chleba i wykładamy je na blaszce. Potem posypujemy odrobiną wedety i startym serem. Pieczemy w piekarniku w 150 stopniach przez około 10-15 minut. Podajemy ciepłe. Do tego warto podać jakąś sałatkę bądź surówkę. Ja wykorzystałam to, co miałam w lodówce: 2 garści pomidorów koktajlowych, kapusta pekińska, 2 patisony, pieprz, łyżka majonezu. Wszystko kroimy i mieszamy. Potem łyk grzanego wina (czerwone wino, cukier, przyprawy do grzańca- mieszamy w rondelku aż wino będzie ciepłe. Należy uważać, by nie doprowadzić do wrzenia. Świetnie komponuje się podawane z kawałkiem pomarańczy) i na pewno odzyskacie siły na długi, grudniowy wieczór.

Smacznego :)

PS. Nie gardźcie czosnkiem- to naturalny antybiotyk!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz